Chleba nie znalazłam, ale trafiłam na stoisko z ręcznie robionymi mydłami na wagę.
Jak wychodziłam, w dziale z kwiatami pachniało bzem <3
![]() |
raj dla oczu i dla nosa :) |
![]() |
stałam, patrzyłam i wąchałam |
![]() |
porozmawiałam trochę z panią, która zajmuje się tym stioskiem |
![]() |
pokazała mi mydła i sole do kąpieli |
![]() |
cudowności |
![]() |
przy wyjściu pachniały bzy |
![]() |
$20 za kilka gałązek nawąchałam się za darmo ;) |
![]() |
a od miłej pani ze stoiska z mydłami dostałam darmową próbkę cytrusowego mydła :) |
Ale piękne mydełka :)
ReplyDeleteLubię zapach bzu :) Jak dobrze, że rośnie mi pod oknem :)
ReplyDeleteMydełka cudnie, cieszą oko :D Bez jaki drogi. Masakra!
ReplyDeleteFaktycznie raj dla oczu i nosa. :)
ReplyDeleteKwiatki piękne oraz fajna okazja :)
ReplyDeleteiwbaa.blogspot.com
Ciekawe rzeczy :)
ReplyDeleteJulajulia.blogspot.com
Uwielbiam takie mydełka :)
ReplyDelete