Dzisiaj pokażę Wam co kupiłam :)
Jako że od lat robię mydła dwoma podstawowymi metodami ('cold process- na zimno' oraz 'melt&pour- z gotowej masy mydlanej') zdecydowałam, że kupię sobie LUSHowe mydła. Znam się na mydłach, w moim życiu miałam styczność z ogromną ilością ręcznie robionych kostek (różnymi metodami) i potrafię o nich co nieco powiedzieć.
W produktach LUSH pokładałam ogromne nadzieje i ustawiłam poprzeczkę bardzo, bardzo wysoko (ze względu na przeogromną ilość ochów i achów krążących po sieci).
Teraz i ja moge do tego wszystkiego dodać moje trzy grosze.
![]() |
moje zakupy znalazły się na dnie ogromnej papierowej torby |
![]() |
dostałam katalog ze wszystkimi produktami |
![]() |
strona z szamponami do włosów w kostce |
![]() |
strona z produktami do kąpieli |
![]() |
strona z mydłami |
![]() |
moje zakupy na każdej nalepce po prawej jest cena kawałka mydła po lewej waga każdego kawałka a na środku cena za 450 gramów (czyli funt) jak dla mnie ceny są kosmiczne |
![]() |
jedno z bardziej znanych mydeł LUSH 'honey I washed the kids' o zapachu toffi |
![]() |
jasna baza mydlana z warstwą zabarwionej na kolor miodowy bazy glicerynowej |
![]() |
mydło o którym słyszałam najwięcej 'sultana' |
![]() |
jasna baza mydlana z kawałkami suszonych owoców i bakalii oraz kawałkami bazy glicerynowej w opisie można przeczytać o olejku z bergamotki (ale ja go nie wyczuwam) |
![]() |
spontaniczny wybór- 'magnificent soap' połączenie mango i cytrusów |
![]() |
glicerynowa baza z kawałkami kremowego mydła |
Mogę napisać kilka słów o dwóch z trzech kupionych mydeł. (używałam do tej pory dwóch)
Sultana- nie tego się spodziewałam.. Myślałam, że będzie bosko i fantastycznie- jest niestety bardzo przeciętnie. Irytujący zapach i dyskomfort na skórze. Bardzo miękkie mydło rozlatujące się w rękach..
Magnificent- przyjemny zapach. Do tej pory używam w kuchni do mycia rąk (odkrojonego kawałeczka). Bardzo miękka konsystencja.
Zostało jeszcze trzecie, które cały czas czeka na swoja kolej.
Każdej kostce mydła poświęcę osobnego posta :)
Jeśli znacie te produkty- dajcie znać co o nich sądzicie.
Buziaki!
Twoja Sultana wyglada bardzo marnie. Te kawalki, ktore mialam do tej pory byly bardzo bogate w suszone zurawiny. I nic sie nigdy z nimi nie stalo. To moje ulubione mydlo z Lusha, wspaniale myje i otula przepieknym zapachem. Wlasnie mi sie skonczylo. Nie wiem dlaczego Twoj kawalek tak sie zachowuje.
ReplyDeletez tego co pamiętam tak wyglądały wszystkie kawałki Sultany w sklepie :(
Deletemoje mydło jest miękkie i wilgotne- używam go co kilka dni żeby dać mu szansę na 'wyschnięcie' pomiędzy myciami ale to nic nie daje..
smuteczek
Nie znam i marne szanse na poznanie :D W Polsce Lusha nie uświadczymy a i ja jakoś nie szaleję za Lushem... A na kilka mydeł rodzimych firm mam chęć... Taka Lawendowa farma na przykład...
ReplyDeletepolecam najpierw spróbować coś z rodzimego asortymentu :)
Deletez tego co wiem Lawendowa Farma ma spory wybór ciekawych mydeł (sama bym chętnie coś od nich zamówiła :)
Faktycznie ceny są powalające. Na pewno fajnie by było wypróbować, chociaż ja największą ochotę mam na Lushowe kule do kąpieli :)
ReplyDeleteCeny rzeczywiście kosmiczne, mydełka pięknie wyglądają :)
ReplyDeleteUwielbiam Honey I Washed The Kids! Po 'przejściu' przez większość mydeł Lush, to właśnie zostało moim zdecydowanym ulubieńcem :)
ReplyDeleteChętnie bym wypróbowała ich mydełka :)
ReplyDeleteJa także zaliczyłam ostatnio wizytę w Lushu, tym razem w Monachium, skusiłam sie na jakieś czyściki i maski. Miłości z tego raczej nie będzie, ale dam im jeszcze szansę.
ReplyDeleteps. Boskiego masz kotełka! <3
Lush też mnie kusi ale ceny odstraszają ;/
ReplyDelete