Popsuło się moje kochane autko :( Pojechałam po Dziecinę do szkoły i jak miałyśmy już wracać do domu, samochód nie chciał zapalić :( Byłam pewna, że to coś z akumulatorem.
Wróciłyśmy na pieszo. Wieczorem podjechaliśmy z mężem pod szkołę żeby odpalić silnik na kable od drugiego akumulatora. Niestety nic z tego nie wyszło. Doszliśmy do wniosku że coś stało się z alternatorem. W międzyczasie pojechaliśmy do sklepu kupić baterię dzięki której można być samowystarczalnym jak wyładuje się akumulator. To też nie pomogło.
Wyciągnęliśmy akumulator i pojechaliśmy do serwisu akumulatorów, gdzie miły pan nam go naładował. Po włożeniu naładowanego akumulatora na miejsce samochód nadal nie chciał zapalić.
Teraz w sumie sami nie wiemy co jest nie tak.. Może to coś z zapłonem?
Jutro jedziemy do elektryka i będziemy dalej walczyć.
A to dzisiejszy haul zakupowy:
Buziaki!
Letni must have, jakby nie patrzeć :-)
ReplyDeletez pewnością się przyda :)
DeleteJa mam cały zestaw :D Drugi akumulator, klucze francuskie, kable, śrubokręty i tak dalej :D
ReplyDeletePrawidłowo :)
DeleteJa tez powinnam zacząć kompletować taki zestaw :)
Oj samochody :( mój też ostatnio stał u mechanika.
ReplyDeleteniestety czasami się zdarza..
Deleteoby tylko nie za często ;)