Najlepsze prezenty robi sie samej sobie (powszechnie znana prawda). W tym roku na urodziny postanowiłam podarować sobie zapach, o którym marzyłam od miesięcy.
W którymś z zeszłorocznych pudełek Birchbox dostałam maluteńką próbkę perfumowanego olejku i zakochałam się w nim od pierwszego kontaktu ze skórą.
Niezbyt popularna marka by Rosie Jane ma kilka zapachów w swojej ofercie. Jednym z nich jest James. Figa, magnolia i bursztyn. Prosty, nieskomplikowany i szalenie kobiecy.
Nareszcie jest mój :D
 |
kiedy skończę opakowanie mam możliwość odesłania pustej butelki i w zamian dostanę miniaturkę perfumowanego olejku o zapachu Leila Lou |
 |
50 ml wody perfumowanej |
 |
opis lubię takie proste opakowania :) |
Zapach kupiłam na stronie Birchbox. Razem z zamówieniem dostałam dwie duże próbki :)
 |
ziołowy balsam do ciała Essentiel Elements |
 |
skład |
 |
odżywka w sprayu Beauty Protector ułatwiająca rozczesywanie włosów |
 |
opis |
Buziaki!
Nie ma to jak ten wyjątkowy zapach, który nosi się jak druga skóra! :)
ReplyDeleteto prawda :)
Deletebardzo rzadko mi się to zdarza..
Wszystkiego Najlepszego!
ReplyDeletebuziaki
marysia
Dziękuję Marysiu :*
DeletePozdrawiam!
Buteleczki <3 Same opakowania są świetne!
ReplyDeletemnie też urzekły :)
DeleteJa w swoje urodziny postanowiłam zrobić coś szalonego i zafundowałam sobie wypad do Leszna oraz lot w tamtejszym tunelu aerodynamicznym. Uważam, że to był najlepszy prezent jaki otrzymałam. Ciągle wspominam, jak niebanalnym uczuciem jest latanie.
ReplyDelete