Wróciłam dzisiaj z wakacji. W domu czekała na mnie przesyłka, którą zamówiłam jeszcze przed wyjazdem. Z Korei. Bardzo długo się zastanawiałam, chodziłam, myślałam, analizowałam.. Wreszcie kupiłam. Krem BB Missha Perfect Cover No21. Mam ten sam krem w jaśniejszym odcieniu No13. Zastanawiałam się jak duża będzie różnica. Nie jest duża. (pokażę jeśli chcecie w osobnym poście)
Tutaj pokazywałam kolor Missha BB Numer 13 w porównaniu z podkładem CoverGirl 805 *KLIK*
Dzisiaj Missha odcień numer 21.
|
wysoki SPF42 |
|
koreańskie oznaczenia na opakowaniu ;) |
|
bardzo przyjemna konsystencja |
|
i przyzwoite krycie |
|
wygodne opakowanie z 'dziubkiem' |
Buziaki!
Osobiście jakoś nie mogę się przekonać do kremów BB :)
ReplyDeleteMam kilka kremów BB i po początkowym zachwycie teraz powoli wracam do produktów z naszego rodzimego podwórka. Oryginalne BB kremy mają niewątpliwie tę zaletę, że choćby nie wiem jak było gorąco zostają na swoim miejscu, w normalnych podkładach można o tym zapomnieć.
ReplyDeleteTo jedyny koreański BB, który uwielbiałam.
ReplyDeleteFajny :)
ReplyDelete