Tuesday, February 12, 2013

Scruby The Body Shop

Dwa scruby. Waniliowy i czekoladowy..
Zapachy przepyszne.



Spiced Vanilla

Świąteczno-zimowy limitowany zapach. Wanilia i delikatna nutka korzennych przypraw. Konsystencja balsamu do ciała z drobinkami ścierającymi.


Duża wydajność. Przy używaniu raz w tygodniu, opakowanie 200ml starczyło mi na dwa miesiące.


Drobinki są różnych rozmiarów i kolorów. 


Strasznie trudno było mi używać tego peelingu zgodnie z przeznaczeniem. Czułam się, jakbym używała balsamu do ciała pod prysznicem. Znalazłam na niego swój sposób.
Przed wejściem pod prysznic wcierałam peeling w całe ciało (suche) jak balsam peelingujący.
Potem wchodziłam pod strumień wody i zmywałam kosmetyk i drobinki peelingujące.


test nuszkisowy zdany :)


Polubiłam go, ale wolę zdecydowanie mocniejsze scruby- ten jest delikatny. Pozostawia skórę delikatnie pachnącą i nawilżoną.


skład


Chocomania

Uwielbiam zapach tej serii.
Dostaję obfitego ślinotoku.


Puszysty mus czekoladowy (słony jak nie wiem co- lizałam mimo ostrzeżeń na opakowaniu). Minusem jest to, że drobinki peelingujące bardzo szybko rozpuszczają się w kontakcie z wodą.
Scrub pozostawia delikatny, tłusty film na skórze.



używam go do przedramion (pelikanów), żeby zetrzeć 'kaszkę'


skład


Lubię scruby z The Body Shop, ale cały czas poszukuje tego idealnego.


Buziaki!

17 comments:

  1. Zapachy pewnie są zniewalające, wygląd również zachwyca chociaż nie przepadam za kosmetykami z tego sklepu

    ReplyDelete
  2. O ranyranyrany, zobaczyłam miniaturkę i natychmiast przybiegłam. Czy Ty wiesz, że ja sobie pomieszkuję od czasu do czasu w moim pudełeczku z tym scrubem czekoladowym? I tak sobie siedzę, wdycham, podjadam. Uwielbiam ten zapach.
    Chociaż pod prysznic z nim jeszcze nie poszłam. Żal mi ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mi tez żal go używać na całe ciało.. Karmię nim pelikany ;)
      Mam jeszcze żel pod prysznic, który czeka na swoją kolej.. Boje się jedynie, że nie wyjdę spod prysznica dopóki go nie wykończę.. Dniami będę stała i namakała.. I wąchała wąchała wąchała :)

      Delete
  3. Damn zachciało mi się czekolady:) ja też nie mogę się oprzeć pokusie liźnięcia to tu to tam hehe
    Mam krem do rąk w tej pierwszej serii..Nie miałam niestety scrubu z TBS - mam czekolodawy z Perfecty - i nawet koło czeko nie lezał niestety - zniechęca także parafinowa osłona którą dostaje się gratis..:(

    ReplyDelete
    Replies
    1. nie znalazłam jeszcze czekoladowego odpowiednika zapachu z TBS..

      Delete
  4. ależ to musi pachnieć!!! nie mam TBS u siebie a akurat skończył mi się peeling do ciała... hmmm :)

    ReplyDelete
  5. zapachy muszą być po prostu nieziemskieee :)

    ReplyDelete
  6. byłam dzisiaj w TBS i powiem zapachy cudne, ale te ceny... Alternatywą dla tego czekoladowego jest cukrowy peeling z Perfecty. ( mój ulubiony ) :)

    ReplyDelete
  7. Ten pierwszy kusi mnie niezmiernie!
    Ten kolor, ta konsystencja.
    Zapach mogę sobie tylko wyobrazić :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oba są świetne :)
      Warto zacząć od miniaturek. Nie wiem tylko jak sytuacja z dostępnością limitowanych świątecznych serii.

      Delete

Dziękuję za każdy komentarz.
Wasze zdanie jest dla mnie ważne.

Cenię sobie konstruktywną i solidnie argumentowaną krytykę. Lubię komplementy ;)

Pamiętaj, wszystko co kiedyś powiesz i napiszesz- prędzej czy później okrąży świat i do Ciebie wróci. Wykorzystaj to mądrze. Szanuj swój i mój czas.

Wszystkie anonimowe komentarze, które są złośliwe i obraźliwe będę traktowała jako spam.

Buziak!