Czerwcowa przesyłka od Ipsy. Nie jestem zachwycona w tym miesiącu jeśli mam być szczera.
Kolejny kredko-cień w kolorze leśnej kupy, którego nijak nie wykorzystam.
Druga próbka bazy pod podkład Smashbox (pierwszą dostałam kilkanaście miesięcy temu też od Ipsy).
Odżywkę do włosów w sprayu przygarnę z ciekawością- używamy razem z Dzieciną po myciu włosów żeby nam się łatwiej rozczesywały.
Maseczka starczy mi na jeden, góra dwa razy- ciekawa jestem jak zadziała.
Nie wiedziałam że Shea Moisture ma kolorówkę :) szkoda tylko że w składzie na pierwszym miejscu jest castor oil (olej rycynowy) który ma tendencje do wysuszania, a masło shea dopiero na 10 miejscu.
No nic, zobaczcie jak wszystko wygląda z bliska:
|
temat miesiąca |
|
kosmetyczka jest miękka i 'dresowa' z wytłoczonym logo |
|
zawartość |
|
gruba kredka do ust Shea Moisture w kolorze Sarah- neonowy róż z niebiskim podbiciem |
|
odżywka do włosów Pure Brazilian Miracle |
|
maska do twarzy dr. brandt |
|
baza pod podkład Smashbox |
|
cień do powiek w kredce marki o której nigdy w życiu nie słyszałam |
|
tak wygląda w środku, kolor Aspen Pine |
|
kolorówka w akcji |
Buziaki!
a mi się właśnie kolorówka podoba :)
ReplyDeleteKredka do ust - kolor bardzo ładny! :)
ReplyDeleteZapraszam do mnie na rozdanie :)
Faktycznie w zeszłym miesiącu ipsy było lepsze. Nawet kosmetyczka była fajniejsza.
ReplyDeleteZawsze jak widzę ile blogerki subskrybują i kupują pierdół kosmetycznych to się zastanawiam - co Wy z tym wszystkim robicie? Kiedy zużywacie te tryliardy szminek, kredek, cieni i całej reszty, którą co chwilę pokazujecie?
ReplyDeleteDobre pytanie.
DeletePewnie to samo co dziewczyny, które subskrybują i kupują tyle samo a nawet więcej pierdół kosmetycznych i nie są blogerkami :D
Pielęgnacja jest łatwiejsza do zużycia i w sumie mi się nie odkłada, bo zużywam wszystko na bieżąco.
Z kolorówką jest większy problem bo często trafiają się kolory, które nie pasują.
Odkładam na bok a potem oddaję dalej w świat wszystkim chętnym znajomym, które nie mają problemu z tym, że coś zostało maźnięte raz czy dwa razy do zdjęć na bloga. Spora część kolorówki mi pasuje i normalnie jej używam.
Zastanawiam się czy nie zrobić rozdania z kilku takich odłożonych kosmetyków kolorowych jak będę następnym razem w Polsce.
Fakt, cień w kredce kolor ma straszny:) Ja bym była zadowolona ze wszystkiego, poza tym jednym produktem. No ale to pewnie dlatego, że żadnej bazy pod makijaż Smashbox nie miałam, ale jeśli Ci się powtarza to nie dziwię się, że entuzjazm opada przy czymś takim:)
ReplyDelete