Bliskie spotkanie z dwoma kremowymi cieniami Maybelline Color Tattoo.
Jeden kupiłam około rok temu w USA, drugi niedawno w Polsce. Oba to cudny matowy zimny brąz taupe. W USA kolor ma numer 35 i nazywa się Tough as Taupe. W Polsce to Permanent Taupe o numerze 40.
Jako że mój amerykański cień już dawno pokazuje dno i powoli ale skutecznie zaczyna wysychać i się kruszyć, postanowiłam skorzystać z okazji i porównać go z polskim odpowiednikiem, zanim się z nim pożegnam.
Na każdym zdjęciu wszystko dokładnie opisałam.
|
opakowania z góry |
|
i od dołu |
|
po otwarciu |
|
prosto ze słoiczków |
|
po roztarciu |
|
na kartce papieru |
|
wszystko na raz :) |
|
na kartce |
Według mnie to dokładnie taki sam kolor. Amerykański cień ma zmienioną, gęstszą, bardziej suchą konsystencję i może wydawać się ciemniejszy na zdjęciach, ale na żywo to identyczny odcień.
Jest niezastąpiony do brwi. Uwielbiam go w tej roli.
Teraz, kiedy zaczynam nowe opakowanie, będę znowu używać go na powiekę :)
Bardzo lubię ten cień. Jest niesamowicie uniwersalny. Szczerze polecam ten konkretny kolor.
Buziaki!
Bardzo ładne kolory, a raczej kolor, bo rzeczywiście są takie same :)
ReplyDeleteNie napisałaś nic o trwałości - jak długo się utrzymuje na powiece bez konieczności poprawek?
juicy-raspberry.blogspot.com Wpadnij w wolnej chwili :)
u mnie utrzymuje się cały dzień bez poprawek na powiece i na brwiach :)
Deleteuwielbiam!
Oba bym chciała :D
ReplyDeletejak nie próbowałaś to polecam :) są takie same :)
DeleteNie wiem czemu ale europejskie wersje jak Polska czy Angielska bardziej mi odpowiadają :)
ReplyDeletehellourszulkka.blogspot.com
trafiłaś na amerykańską która była niższej jakości?
Deleteja lubię obie tak samo- według mnie niczym się nie różną :)
od niedawna zaczęłam używać go na brwi :)
ReplyDeletejest rewelacyjny w tej roli :)
DeleteMam kilka kolorów w wersji europejskiej i kilka w amerykańskiej. Jakościowo uważam je za identyczne. Żałuję tylko, że mamy dostęp do niewielu kolorów. Zazwyczaj te ciekawsze trzeba ścigać w sieci.
ReplyDeleteja też mam jeszcze inne kolory (wszystkie metaliczne z USA) i najbardziej ukochałam Taupe, bo jest matowy, tamte pozostałe niestety rolują się na powiekach po jakims czasie.. ten nie zrolował się ani razu :)
DeleteU mnie na szczęście nic się nie roluje. Mam tylko problem z tym że maty trzeba co jakiś czas odświeżać bo podsychają z wierzchu. Ale generalnie jest cud miód malina :)
Deletejest mocno rozchwytywany.. już raz byłam w Rossmannie żeby go kupić w promocji i ciągle nie ma
ReplyDeleteu mnie też trudno na niego trafić :) swój upolowałam w Naturze, bardzo miła pani wyszukała go w szufladzie bo wszystkie na półce były niestety macane :(
DeleteKasiu a czy wszystkie kosmetyki amerykańskie mają zmienione opakowania/etykiety czy to raczej jakieś sporadyczne przypadki ?
ReplyDeletez tego co wiem to większość..
Deletei do tego bardzo często zdarza się że składy bardzo się różnią
składy to wiem, ale w sumie jakoś wcześniej nie interesowałam się za bardzo opakowaniami, bo jeśli coś ściągałam zza wielkiej wody, to i tak były to np. rzeczy niedostępne w pl więc porównania nie miałam :)
Deletedziękuję
Rzeczywiście wygląda bardzo fajnie :) Dobrze wiedzieć, że są takie same, a nie ten z Polski gorszy ...
ReplyDeletePozdrawiam :)
są takie same :)
Deleteczęsto się zdarza, że w porównaniu tych samych kosmetyków z Polski i USA to te z Polski są lepsze
pozdrawiam :)
jakoś nigdy nie przywiązywałam do niego wagi, gdy byłam w rossmannie :) teraz się za nim rozejrzę!
ReplyDeleteJestem mu wierna od roku, świetnie utrzymuje się na brwiach :)
ReplyDeleteja cały czas nie jestem pewna czy ten kolorek będzie mi pasował...:(
ReplyDeleteciekawy produkt może się skuszę
ReplyDeletepozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Mam, używałam do brwi. Teraz trochę zdetronizował go szybszy żel do brwi Bobbi Brown, ale cena jest nieporównywalna, zresztą w ogóle zastosowanie też jest nieporównywalne.
ReplyDeletezastanawiałam sie nad czymś z BB
ReplyDeletemoże dam szansę żelowi do brwi? hmmmm