Kupiłam dzisiaj pół kilo czarnego błota z Morza Martwego. Trafiłam na nie zupełnie niespodziewanie w ROSS. Pierwszy raz widziałam takie cudo. Wygląda jak gigantyczna maseczka saszetkowa. Nie wiem jeszcze jak prezentuje się (i pachnie) zawartość. Będę musiała pomyśleć nad przechowywaniem błotka po otwarciu, bo opakowanie niestety nie ma możliwości wielokrotnego otwierania i zamykania :( Oh well..
pół kilograma błota :D najprawdopodobniej będę próbowała pokombinować z maseczkami na włosy |
błoto jest bezpieczne dla skóry na całym ciele, skóry głowy i włosów |
cena jak najbardziej atrakcyjna :) |
Morze Martwe- największe SPA na świecie :D |
tutaj dokładnie widać skład |
Nuszkisława przyszła skontrolować sesję i podeptała błotko :3 |
a potem stwierdziła, że to ona jest najlepszą modelką do zdjęć w okolicy (a nie jakieś tam błoto) |
mój Pyszczek :* |
Nuszka jest piękna<3 Co do błota to miałam coś podobnego i byłam nawet nad M.Martwym. Lubię takiej błotne wynalazki ;-)
ReplyDeleteJa dostalam kiefys od mojego Dolfa takie opakowanie blotka z Jordanii, uzywalam jako maske na cialo. Opakowanie bylo wygodne bo mialo zakretke.
ReplyDeleteSama rowniez bylam nad Morzem Martwym (tez w Jordanii). Naturalne SPA gora. ;)
Kurteczka, pół kg za taką cenę? Ja wyhaczyłam pół kg na jakiejś stronie za 20zł;/ Bez przesyłki! Rozbój w biały dzień;/ Może gdzieś by znalazł taniej:)
ReplyDeleteKicia ma rację, jest wdzięczniejszym obiektem niż jakieś tam błotko ;)
ReplyDeleteNie ma co, okazja przednia, też bym się skusiła :)
Niech dobrze Ci służy :)
ReplyDeleteuuu ciekawa jestem, co z błotkiem zrobisz. A jak tam toaletka? :)
ReplyDeleteMiłego taplania się :) Mam nadzieję, że znajdziesz dla niego idealne zastosowanie :)
ReplyDeleteSpróbuj koniecznie na dekolt i biust, kiedyś miałam maseczkę z glinką z tego typu przeznaczeniem, tylko oczywiście wychodziło to absolutnie nie ekonomicznie, ale efekty były bardzo fajne :)
ReplyDeleteCzekamy na recenzję ;D
ReplyDeleteNuszkisia! ♥
ReplyDeleteJa za błotem nie przepadam, miałam kiedyś i mi kuku zrobiło na twarzy, teraz omijam szerokim łukiem ;)
Błotko to nie moja bajka ale modelka jak najbardziej wbija się w kanon pozowania :D
ReplyDeleteciekawe jak się sprawdzi błotko.
ReplyDeletejak sobie nakładam takie specyfiki na twarz, to mój chłopak się mnie boi! sasasa :D
PS modelka wyborna!
Nuszka jest wpaniała! Ten jej kolor!!!!!
ReplyDeleteA błotko też polecam na biust i dekolt nałożyć :))
Nuszkisława sama by się chętnie potaplała w jakimś błotku lub... doniczce ;)
ReplyDeletePrzyglądałam się ostatnio podobnemu błotku i zastanawiałam się nad zakupem.
ReplyDeleteJaki piękny kociaczek :) fajne to błotko
ReplyDeleteNieźle! Ja kupuję po pół kilo glinkę marokańską.
ReplyDeleteJakbyśmy za friko błota nie miały! ;-)
Nuszkisława jest fantastyczna! :-)