Kolejny przegląd ulubieńców kosmetycznych ostatnich tygodni.
Moje ulubione kosmetyki pielęgnacyjne po które sięgam codziennie:
|
❤ |
|
mój niekwestionowany KWC
❤ love najlepszy płyn do higieny intymnej ever! próbowałam ziaję, avon, lactacyd, summers eve, AA, Lirene, Nivea.. żaden, absolutnie żaden nie dorasta do pięt płynowi Vagisil jest warty napisania osobnej notki ;) |
|
szampon do włosów zniszczonych i farbowanych marki Clear
ma bardzo gęstą, kremową konsystencję; dobrze oczyszcza włosy za pierwszym razem nawet z olejku kokosowego, ma bardzo przyjemny zapach |
|
kremowy żel do mycia twarzy Olay do skóry wrażliwej
bezzapachowy, dobrze się pieni, radzi sobie ze wszystkimi kosmetykami kolorowymi, wydajny |
|
dwufazowy płyn do demakijażu oczu RiteAid
każda amerykańska drogeria (w tym przypadku RiteAid) produkuje swoje odpowiedniki kosmetyków wiodących marek
mój płyn jest odpowiednikiem Neutrogeny, opakowania są bardzo podobne a składy identyczne
płyn rewelacyjnie radzi sobie z demakijażem oczu już przy pierwszym przetarciu
przy odrobinie wolniejszego czasu postaram się poświęcić mu osobną notkę :) |
|
duet kremów pod prysznic z The Body Shop są rewelacyjne same w sobie jako pojedyńcze zapachy któregoś dnia poszłam o krok dalej i je połączyłam ❤ OMG OMG OMG uwielbiam czekoladowo-kokosowe prysznice |
|
olej kokosowy do włosów i ciała
ostatnio używam go na noc jako intensywną kurację do suchej skóry dłoni |
|
chusteczki do demakijażu Almay
spośród wszystkich ostatnio kupionych przeze mnie produktów tej marki jedynie chusteczki są OK
płatki do demakijażu oczu i patyczki do poprawiania makijażu są dla mnie bublami.. |
|
własnoręcznie robiona i własnoręcznie filcowana kostka do mycia ;)
mleczno-waniliowe mydło zrobiłam metodą na zimno, póżniej pokryłam je wełną z merynosów
trochę czasu zajęło mi przekonanie się do używania filcowanego mydła..
taka kostka rewelacyjnie masuje i delikatnie peelinguje skórę ❤ |
Buziaki!
Zaintrygowała mnie mocno filcowana kostka do mycia?? Kiedyś bardzo lubiłam się z Olayem do czasu jak mnie uczuliło coś - tylko nie pamiętam już co:D olejek kokosowy na ręce? spróbuję na stopy:D też mam taką "surowiznę" do różnorodnego zastosowania:)
ReplyDeleteFilcowana kostak do mycia powiadasz... :) kolejny pomysł na posta? ;)
DeleteSurowizna kokosowa jest moim niezbędnikiem :)
ciekawe rzeczy, szkoda, że niektóe niedospętpene nas :( ale żele z TBS znam i lubię - miałam grejfrutowy i jeszcze jakiś ;) pamiętam, że opróczzapachu, który był boski, niestety znudziły mi się pod koniec, bo opakowania miały za duże [ każde po 500 ml ] ;)
ReplyDeletewow! mega opakowania :)
DeleteKostką do mycia mnie zaciekawiłaś!
ReplyDeleteBardzo :)
pojawi się w którymś z kolejnych postów :)
Deleteta kosteczka kusi, zresztą wszystkie rzeczy które pokazujesz zawsze tak na mnie ( jako kosmetykoholiczę ) działają , że mam ochotę zabrać pustą walizkę i przylecieć do USA na shopping ;)
ReplyDeleteDobry pomysł :)
DeleteZapraszam :)
Muszę wypróbować ten żel pod prysznic z TBS o zapachu kokosa!
ReplyDeletemój ulubiony zapach kokosa ever ❤
DeleteU mnie TBS okazał się pomyłką, kokos pachniał jak malibu ;)
ReplyDeletena początku nie mogłam się przekonać, a teraz nie mogę przestać go wąchać ❤
Deleteprodukty mi obce :)
ReplyDelete:)
DeleteNic z tych rzeczy nie znam. ;) Miałabym ochotę zamówić coś przez internet z USA, ale jakoś tak w ciemno nie potrafię. Jestem ciekawa tego oljku kokosowego... ;)
ReplyDeleteolejek kokosowy wszędzie jest podobny :)
DeleteTeraz ja nic nie kojarzę no może poza TBS, ale ich kosmetyki znam tylko z nazwy, bo sama ich nie stosuję ;)
ReplyDeleteja pewnie będę miała takie samo wrażenie jak znajdę się w europejskim otoczeniu :)
Deletepierwszy raz widzę filcowe mydło :)
ReplyDeletei pewnie nie ostatni :)
Deletebędzie osobny post
Hm ta filcowana kostka mnie zainteresowała :)
ReplyDelete:)
DeleteFilcowe mydło mogłoby mieć sens, bardzo ciekawa sprawa. Chętnie poczytam o niej więcej, tak samo jak o Vagisil, bo znam go tylko ze słyszenia. Ja używam od kilku miesięcy nowych płynów do higieny intymnej i szykuję się do notki na ich temat, bo właściwie to takie odkrycie roku już 2013. Używam ich od pierwszych dni tego roku i są naprawdę świetne.
ReplyDeletema sens :)
DeleteTy napisz o swoich płynach a ja napiszę o swoim i o filcowanym mydełku..
deal?
Nic nie znam :O ciekawe to mydło filcowe :P
ReplyDeletebardzo ciekawe :) i miłe :)
DeleteFilcowana kostka do mycia, ciekawe cudo :) będę czekać na więcej.
ReplyDeleteZ racji braku porządnych płynów do higieny intymnej w UK przeszłam na mydło Aleppo i to była świetna decyzja. Trochę bez sensu, że pod pewnymi względami w UK jest jak na kosmetycznej pustyni... Co prawda można dostać gdzieś tam dobry płyn, ale wymaga to zabiegów, co sprawia że łatwiej zamówić coś polskiego. Jednak przestałam mieć parcie na polskie kosmetyki ;)
O filcowanej kostece będzie osobny post :)
DeleteAleppo! proszę proszę- nie słyszałam wcześniej :)
Też myślałam że w US nie ma dobrego płynu i przypadkowo trafiłam na perełkę vagisilową :)
kostka fenomenalna!
ReplyDeletejuż się robi tutorial :)
Delete