Wednesday, August 13, 2014

ślimakiem po twarzy

Od dawna chodził za mną żel ślimakowy Mizon. Troszkę ponad tydzień temu zdecydowałam się na zakup śluzowego cuda na eBayu. Droga z Korei zajęła mu tydzień :)
Jestem bardzo ciekawa co to za wynalazek.

lekki kremowy zel z 74% ekstraktu ze śluzu slimaka

w tubce :)
zdecydowanie wolę tubki od słoiczków

lekka formuła

szybko się wchłania

z kremem dostałam dwie próbki :)
lubię próbki :D
Buziaki!

8 comments:

  1. jestem ciekawa jak się spisze :)

    ReplyDelete
  2. ja zużyłam dwa opakowania i powiem szczerze, że żadnej różnicy nie zauważyłam. nie zdziałał zupełnie nic. czytałam gdzieś, że najlepsze efekty dają kosmetyki zawierające ponad 80 proc. ślimaka - chyba u agath. 2 lata temu miałam taką fazę na koreańskie mazidła, że mogłabym cały ebay wykupić. zdrowy rozsądek na szczęście wziął górę i jedyne co kupuję to kremy bb- niestety w Polsce nie uświadczysz podkładu dla bladolicej :(.

    ReplyDelete
  3. powiem szczerze, że nieco mnie przeraził tytuł posta :P ale to po prostu wyszło moje niedoświadczenie :P

    ReplyDelete
  4. Ile kosztuje taki bajer? :D

    ReplyDelete
  5. oo rany :D fuujj :D nie mogę patrzeć na ślimaki a co dopiero taki krem :D kupiłabym tylko jeśli zdziałałby jakieś cuda :D

    ReplyDelete

Dziękuję za każdy komentarz.
Wasze zdanie jest dla mnie ważne.

Cenię sobie konstruktywną i solidnie argumentowaną krytykę. Lubię komplementy ;)

Pamiętaj, wszystko co kiedyś powiesz i napiszesz- prędzej czy później okrąży świat i do Ciebie wróci. Wykorzystaj to mądrze. Szanuj swój i mój czas.

Wszystkie anonimowe komentarze, które są złośliwe i obraźliwe będę traktowała jako spam.

Buziak!