Wednesday, November 6, 2013

kadzidełka- incense sticks

Wszędzie teraz pełno świec, tart i olejków kominkowych do domu.
Doskonale rozumiem szał świecowo-tartowy bo sama jestem ogromną wiebicielką pięknych zapachów w moim otoczeniu.
Dzisiaj trafiłam w sklepie na kadzidełka :) Jest to całkowicie pierwszy sposób na 'odświeżenie' powietrza w domu z jakim się spotkałam w życiu. Jeszcze jak mieszkałam w Polsce bardzo często w pachniało u nas w domu orientem. Pamiętam doskonale nasz rodzinny ulubiony zapach. Nazywał się Everest i nie były to czarne/ciemne patyczki, tylko takie jakby oprószone białym pyłkiem. Uwielbialiśmy go. Można było go dostać w srebrno-niebieskim foliowym opakowaniu. Jakbym gdzieś na niego trafiła, zagarnęłabym pewnie wszystko :D

Dzisiaj postanowiłam wrócić do źródeł i kupiłam dwa opakowania kadzidełek i podstawkę do ich palenia.




Lubicie kadzidełka?
Buziaki!

15 comments:

  1. Ja kadzidełek nie lubię.
    Bywają duszące ...

    ReplyDelete
  2. miałam fazę na "marichuanowe" kadzidełka wieki temu :D haha ale po kadzidłach kręci mi się w głowie

    ReplyDelete
  3. kiedyś paliłam, ale zapach wtedy był dla mnie za ciężki. Teraz przyznam, że nie używamy.

    ReplyDelete
  4. Kiedyś próbowałam, ale zapachy były dla mnie za mocne więc zrezygnowałam.

    ReplyDelete
  5. Wiele lat temu często paliłam, jednak teraz gdy mam dzieci, nie używam w ogóle. Prawdopodobnie palenie kadzidełek jest tak samo szkodliwe jak palenie papierosów. Wolę naturalne olejki lub dobre świece. Pozdrawiam:)

    ReplyDelete
  6. Kadzidełek nie za bardzo lubię. W zasadzie już teraz w ogóle nie lubię (choć kiedyś parę razy zdarzyło mi się je kupić). Teraz wywolują u mnie niemal migrenę. Wolę świeczki.

    ReplyDelete
  7. Nie lubię kadzidełek, wolę olejki, a najbardziej to świeczuszki zapachowe z biedronki ;p

    ReplyDelete
  8. Jaka śliczna podstawka! U mnie stoi pełny arsenał kadzidełek, uwielbiam! Ojciec zawsze mówi, że w pokoju mam jak w indyjskim burdelu ;-)))

    ReplyDelete
  9. Już dawnieńko nie paliłam kadzidełek, ale poczułam taka chęć, po Twoim wpisie, szczerze mówiąc dawno mi pod rękę nie podwinęły się, inaczej bym kupiła ;)

    ReplyDelete
  10. W moim domu często palily się kadzidełka, ale od kiedy moja mama wyczytała, że są szkodliwe, w domu zaniechano ich palenia. Oczywiście czasami jeszcze można w domu znaleść jakieś kadzidełka i wtedy mimo wszystko sobie pale :-)

    ReplyDelete
  11. Daaawnoo nie paliłam kadzidełek - nawet nie wiem dlaczego :)

    ReplyDelete
  12. Ja kadzidełek (i susze lawendowego) używam do wypełnienia saszetek zapachowych, które trzymam w zakamarkach szaf. Jak się uda trafić łądny zapach to jest to dość trwałe wypełnienie. Od dawna nie palę w domu aromatyzowanych świec i kadzideł ze względów zdrowotnych. Mam natomiast elektroniczne urządzenie do powolnego rozpylania naturalnych olejków (lawendowy - ulubiony), a do niwelowania niechcianych zapaszków w mieszkaniu polecam "zero odor". Bardzo fajna linia produktów godna polecenia.

    ReplyDelete
  13. Gdzie Pani kupiła taką piękną podstawkę na kadzidła? :-)

    M

    ReplyDelete
  14. Co do szukania „rodzinnych kadzidełek", to polecam sposób, którego używam: wchodzę na Google => Grafika i wpisuję szukane słowo, w tym wypadku „everest incense", i po zdjęciu odszukuję to czego szukam. Z tego co widzę, to te kadzidełka prawdopodobnie są dostępne na eBayu :-)

    Pozdrawiam,
    M.

    ReplyDelete

Dziękuję za każdy komentarz.
Wasze zdanie jest dla mnie ważne.

Cenię sobie konstruktywną i solidnie argumentowaną krytykę. Lubię komplementy ;)

Pamiętaj, wszystko co kiedyś powiesz i napiszesz- prędzej czy później okrąży świat i do Ciebie wróci. Wykorzystaj to mądrze. Szanuj swój i mój czas.

Wszystkie anonimowe komentarze, które są złośliwe i obraźliwe będę traktowała jako spam.

Buziak!