Thursday, February 28, 2013

ajfon miks #4

Zrzut zdjęć mobilnych #4


z perspektywy Cat mamuni..

 zapach dzieciństwa :)


 puzzle :) 

bo kto powiedział, że w wieku trzech lat jest za wcześnie na naukę geografii?
na listę zakupów wskoczyły również puzzle z Polską i Europą

 dużo czytamy

 i oglądamy


przedszkolne ciasteczka pani Akiko


 moje owsiane ciasteczka według przepisu prababuni Tesi


 mmmmmmmmm maślane :)


 Organiczność tych marchewek jest dla mnie nieco wątpliwa ;)


kto chce gryza?

lanczyk branczyk

yeah! kofeinka!

 korale i koronki


 dzień jak co dzień


pierwsze zakupy w Ulta

 inna perspektywa schodów przeciwpożarowych


i skrzyżowania

mała zapowiedź kolejnego makijażu :)


Buziaki!

Wednesday, February 27, 2013

Lubię fiolet, przepadam za turkusem

Dzienny makijaż ametystowo-turkusowy.
Oraz kilka słów o moich oczach.


Lubię fiolet, przepadam za turkusem :) Dlaczego nigdy nie łączyłam ich w makijażu? Nie wiem..
Dzisiaj zrobiłam to pierwszy raz (wiem, to żadne mejkapowe odkrycie, ale dla mnie nie lada wydarzenie)
Cały czas uczę się i eksperymentuję z cieniami, eyelinerem, kolorami i ich nasyceniem.
Wyszło bardziej niebiesko niż fioletowo, ale i tak mi się podoba :)


Fiolet i turkus to kolory, których się nie boję :) Wiem, że nie zrobię sobie nimi krzywdy. Czasem nawet podkreślą zieleń moich szaro-zielonych oczu :)


Najważniejszą rzeczą, która charakteryzuje moje oczy, to mega opadające powieki. Muszę bardzo mocno wyciągać kolory poza powiekę ruchomą, żeby zaprezentować je światu..

Eyeliner jest tak naprawdę w moim przypadku bardzo prywatnym i skutecznie ukrywanym zjawiskiem. Jest prawie niewidoczny. Dopiero przy zamkniętych oczach można obejrzeć go w całej okazałości.



Lubię swoje rzęsy. Są gęste i dosyć długie. Odpowiednio dobrana maskara robi z nimi miłe czary-mary :)

Brwi podkreślam brązową kredką. Od niedawna. Wiele czasu zajęło mi przekonanie się do brwi ciemniejszych niż sprezentowała mi natura.
Już wiem, że ciemniejsza oprawa oczu jest najlepszym dopełnieniem makijażu.
Nie popadam w skrajność i nie obrysowuję sobie skóry dookoła brwi, bo jest to groteskowe (if you know what I mean ;) W miarę mozliwości skupiam się wyłącznie na przejechaniu kredką bezpośrednio po brwiowych włoskach. I to wystarczy.

Kosmetyki, które wykorzystałam do dzisiejszego makijażu:

Dwie paletki Shimmer Strips z Physicians Formula
*Green Eye Candy (fiolety)
*Blue Eye Candy (niebieskości)
Baza pod cienie Too Faced Shadow Insurance
Eyeliner (z Polski) my Secret, kolor Amethyst nr 11
Kredka do oczu Essence Long Lasting Eye Pencil kolor Tu-Tu-Tourquoise nr 17
Essence multi action mascara kolor black
Do brwi: kredka do powiek Essence, kolor Teddy nr 08
Mineralny rozświetlacz do twarzy (zawsze podkreślam nim łuki brwiowe i wewnętrzne kąciki oczu)

tych kolorów użyłam :)


Lubicie fiolet? Przepadacie za turkusem?

Buziak!


Trader Joe's Coconut Body Butter


Na początku lutego kupiłam kokosowe masło do ciała Trader Joe's.

Delikatna konsystencja, naturalne składnki, ciekawe rozwiązanie z opakowaniem i przystępna cena.


Tak wyglądał w dzień zakupu, około dwóch tygodni temu.


Tak wygląda teraz.
Wystarczy jeszcze na dwa użycia.


Do wydobywania masła z opakowania używam szpatułki. Według mnie to najbardziej higieniczny sposób.
Oczywiście trzeba ją myć po każdym użyciu.



Skład.


Moje odczucia:

Najważniejszą rzeczą jest dla mnie zapach :)
Nawet jeśli jakiś kosmetyk jest hipernawilżający, cudownie odmładzający, ma idelny skład ale nie pachnie tak jak lubię- nie będę używała go z przyjemnością i najprawdopodobniej nie kupię go drugi raz.
Tak było z tym masłem do ciała.


Po otwarciu opakowania można wyczuć delikatny, kokosowy aromat i kilka innych nut zapachowych.
Po wsmarowaniu w skórę zapach kokosa schodził na drugi plan. Pierwszy zapach, który pojawiał się za każdym razem po aplikacji to zapach starej wody (?). Moge go porównać do zapachu prania wysuszonego w wilgotnym pomieszczeniu. Ma to sens? Mam nadzieję, że macie chociaż blade pojęcie o co mi chodzi :)
Przy wsmarowywaniu masła w skórę miałam również wrażenie, że w pewnych momentach woda oddzielała się od masła i tworzyła osobną warstwę na skórze. Za dużo wody w składzie??
Tak jakby to była bardziej margaryna a nie masło..


Poza zapachem i konsystencją nie mam nic do zarzucenia.
Świetnie nawilża, szybko się wchłania, nie tworzy tłustej warstwy na skórze. Cena również rewelacyjna.
Mimo, że z wydajnością nie jest najlepiej, masło Trader Joe's jest bardziej opłacalne niż te z TBS, bo mamy 4 masła TJ w cenie jednago z The Body Shop. 


Jeśli macie do niego dostęp i zapach kosmetyku nie jest dla Was sprawą pierwszorzędną- jak najbardziej polecam.

Ja już mam następcę :)

Masło do ciała z orzechem brazylijskim The Body Shop, które czeka na swoją kolej od kilku miesięcy. Zwlekałam z używaniem go ze względu na zapach, który na początku mi nie odpowiadał. Teraz, po doświadczeniu z kokosowym masłem Trader Joe's, będę używała orzecha brazylijskiego z przyjemnością, wiedząc, że nie będę się męczyła z dziwnym wodnym aromatem i margarynową konsystencją :)



Jak widać po napoczęciu robiłam testy zapachowe. Na jednym ręku kokos, na drugim orzech brazylijski :)
Orzech wygrał..

To było w moim przypadku jednoopakowaniowe doświadczenie :)

Buziaki!

Tuesday, February 26, 2013

Goat edition

Cały czas w internetach pojawiają się różne nowe rzeczy.
Najczęściej są tak głupie, że aż śmieszne.



Po przeróżnych viral videos (cały czas głośnym Harlem Shake) przyszedł czas na kolejną nowość :)
W ciągu ostatnich dni pojawiły się jak grzyby po deszczu piosenki z gościnnym udziałem kóz :D


Wszystko zaczęło się chyba od filmiku tego typu:

koza właściwa krzyczy w 1:43 minucie
wielką radość sprawiają mi również rogaty kozioł od 0:48 sekundy
oraz zebra od 1:19 minuty

Ktoś doszedł do wniosku, że wiele znanych i powszechnie lubianych przebojów można zmiksować z 'wokalem' kozy ;) po czym skonstruował pierwszy filmik z gościnnym udziałem kozich wokalistek.
Nie wiem który z nich był kozim pionierem, wiem, że wszystkie powodują uśmiech na mojej buzi :) (czasem niekontrolowane parsknięcia)

Taylor Swift 'I knew you were trouble'

Justin Bieber 'Baby'

Skrillex

Adele 'Rolling in the deep'

Nicki Minaj 'Starships'

Usher 'Scream'

Will.I.Am & Britney Spears 'Scream & shout'

Miley Cyrus

Rebecca Black 'Friday'

Jest ich więcej, a twórczy młodzi ludzie biorą się za coraz starsze piosenki, i już można posłuchać między innymi J. Bon Jovi, A. Keys, Maroon 5 w kozich wersjach. Czy udane? Hmmmm..



Wiem, mam ciężkie poczucie humoru. I nie ukrywam, że bardzo je lubię :D

Co sądzicie o Goat edition? Kolejny hit czy strata czasu?

Miłej środy :)
Buziaki!



Monday, February 25, 2013

ajfon miks #3

Zrzut zdjęć mobilnych #3

Przywołujemy polską wiosenkę kolifornijskim słoneczkiem :)



Uwielbiam te drzewa. Kwitną tylko podczas zimowych miesięcy, zazwyczaj styczeń-marzec.



 




Czerwone autobusy wożą pasażerów za darmo. Są cztery albo pięć linii obejmujących całe miasto i przystań 


Jedno z wielu miejsc, gdzie graffiti zdobi ściany. Na czas remontu budynku, wieszane są ogromne płyty pilśniowe, na których powstają rysunki. Po skończonym remoncie są zdejmowane, a ściany pozostają nienaruszone :)

 Na tych można się nawet podpisać :) Miejsce jest dla wszystkich :)




 Pozostając przy ulicznej sztuce, można zaobserwować, że większość skrzynek (telefonicznych?/elektrycznych?) jest również pomalowana przez wynajętych artystów.


W Long Beach jest dużo stojaków do przypięcia rowerów. Najczęściej dopasowanych tematycznie do okolicznych sklepów :) Ta rowerowa babeczka jest przy kawiarnio-ciastkarni :)


Na koniec troszkę okolicznej zieleni:
 Mak :) 
Pomarańczowy mak to kwiat-symbol Kalifornii. Na ulicach i rabatach można spotkać maki w wielu kolorach :) Lubię białe i klasycznie czerwone ;)



 Paproty.


 A to fikus beniamin. W Polsce spotykany w doniczkach, a tu na ulicach :)


 Przybudynkowa rabatka.

Schody przeciwpożarowe, które zawsze mnie fascynują. Mają spuszczane drabiny, po których schodzi się na ziemię w razie ewakuacji. Prawie wszystkie budynki mają takie schody.


Na koniec jeden z moich kontaktów. 
Amerykańskie kontakty mają strasznie przerażony wyraz twarzy.
A może to zdziwienie?


Buziak!