Story of my life.
Historia, która powtarza się za każdym razem kiedy stwierdzę, że właśnie kończy mi się krem na noc albo pod oczy. Biorę do reki tubkę (wolę tubki od słoiczków) i czuję, że jest leciutka i lada dzień skończy się jej zawartość. Idę do sklepu i kupuję nową tubkę (albo dwie tak jak teraz: na noc i pod oczy).
Następnego dnia podczas nakładania kremu odkrywam, że w tubce jest go cały czas sporo. Kolejnego dnia jest tak samo, następnego tak samo i tak przez tydzień.. Albo dwa.
Co to za czary? Tak jest za każdym razem. Pamiętacie jak Wam pokazywałam kremy i serum Bioliq?
To było ponad dwa tygodnie temu. Od dwóch tygodni czekam, aż końcówki moich obecnych kremów się zużyją..
Jeszcze pewnie starczy mi na tydzień :D
 |
moje niekończące się kremy |
Też tak macie?
Buziaki!