Wednesday, April 30, 2014

ostatnie godziny rozdania

Jeszcze tylko dzisiaj do północy można zgłaszać się pod postem rozdaniowym 'Kosmetyki z Ameryki' KLIK


Zwycięzcę wylosuję w ciągu kilku dni od zakończenia rozdania.
Powodzenia!
Buziaki!

Tuesday, April 29, 2014

this is madness! kolejna wizyta w Naturze

Druga i z pewnością nie ostatnia wizyta w Naturze.
Udało mi się zrobić kilka zdjęć i małe zakupy :)

pojawiła sie limitowana kolekcja Catrice Celtica (również w promocji -40%)

przepięknie napigmentowane cienie <3

w końcówkowym koszyku wylądowała stara limitka Essence sygnowana nazwiskiem Bibera

słyszałam, że jest raczej cieniasta..

Sally Hansen w przecenie
nie kupowałam, bo jestem starsznie rozpieszczona amerykańskimi cenami regularnymi (około 2 dolary) i to przecenowe 14.99 wydawało mi drogie..
 Moje zakupy:

rozświetlacz Catrice z limitki Celtica

w przepięknym opakowaniu z lusterkiem <3


oraz plastry Soraya do depilacji za 29 groszy (data ważności do końca maja 2014) aż żal było nie brać :D

po drodze w aptece kupiłam sobie szampon Pharmaceris do włosów suchych za niecałe 30 złotych..
nie wiedziałam, ze w Superpharm są czasem bardzo przyzwoite promocje na te markę :<
no trudno.. jak sie sprawdzi kupię sobie tam taniej na zapas..
Nie zarzekam się, że jutro znowu nie pójdę do Natury :)
Rozmawiałam z miłymi paniami i dowiedziałam się, że może niedługo pojawi się tam kolejna limitka z Essence :)

Buziaki!

Monday, April 28, 2014

spełniam swoje kosmetyczne marzenia- Catrice i Essence (-40% w Naturze)

Korzystając z 40% promocji w Naturze zasiliłam swoje kosmetyczne zasoby :)
Do mojej kolorówki dołączyły: róż, korektor i pomadka.
Od dawna chciałam wypróbować camouflage od Catrice. Miła pani wyszukała mi na zapleczu ostatnie opakowanie najjaśniejszego koloru <3 Dziękuję :*
Jednym z moich najulubieńszych róży jest gradient z limitownej kolekcji z Catrice (który dostałam w prezencie od Stri).
Zupełnie impulsywnie chwyciłam koralową pomadkę Essence :D


jestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się u mnie

prześliczny, delikatny róż

<3

podoba mi się jego nazwa :)

z ciekawości kupiłam pomadkę Essence za 5.99 :)

miałam ją dzisiaj cały dzień na ustach

tu ją mam :)
jest delikatniejsza niż myślałam


zastanawiałam się nad tym utrwalaczem makijażu z KOBO..
chodziłam z nim po sklepie jak z berłem.. ale w końcu odstawiłam..
jak myślicie, warto go kupić?
Chciałam sobie kupić mój najulubieńszy kremowy cień Color Tattoo z Maybelline w kolorze Permenent Taupe. I co? I był.. Ale... MACANY z odciskiem paskudnego PALUCHA GRZEBALUCHA.. A obok leżały TESTERY.. Nietknięte..
Krew mnie zalewa i szlag jasny trafia na taką okoliczność.
A niech takim kosmetycznym macantkom paluchy grzebaluchy czarnieją i swędzą..

Buziaki!


Sunday, April 27, 2014

na przekór twarzowej promocji w Rossmannie ;)

Podczas pierwszego tygodnia rossmannowej promocji -49% na kolorowe kosmetyki do twarzy udało mi się być w Rossmannie AŻ dwa razy :) (jak na mnie to dużo, zważywszy że musiałam jechać aż do Szczecina)
Kupiłam 4 rzeczy. Żadna nie była w rzeczonej promocji :)


saszetka mojej ulubionej maseczki Ziaja
kilka minut stałam przed półką z miniaturkami i wybierałam sobie piankę do golenia nóg
dopiero w domu ogarnęłam, że pianka którą kupiłam jest męska :D (pogratulowałam sobie spostrzegawczości)

lakiery Wibo były w całkiem miłej poromocji
fuksjowy piasek kupiłam za trochę ponad 3 złote a nudziaka za niecałe 3 złote
Czekam na przecenę kosmetyków kolorowych do oczu i paznokci :)
I już od jutra zaczyna się promocja -40% na kolorówkę w Naturze. W odróżnieniu od Rossmanna (którego nie mam u siebie) są aż dwie Natury w moim mieście.
Buziaki!

Saturday, April 26, 2014

Physicians Formula w Polsce

Dzisiaj byłam w TK Maxx i spotkała mnie miła niespodzianka.
Znalazłam tam cienie do powiek amerykańskiej marki Physicians Formula, o której pisałam Wam wiele razy.
I to w całkiem przystępnej cenie.
Sprawdźcie, może i w Waszych TK Maxxach czasem pojawiają się perełki z PF.





Buziaki!

Friday, April 25, 2014

jedno zdjęcie #1

Czasami trafiam na tak urocze albo wyjątkowe rzeczy, że nie mogę powstrzymać się przed zrobieniem zdjęcia :)
Zazwyczaj takie momenty pojawiają się na moim INSTAGRAMIE. Dla tych z Was, którzy nie mają tam konta będę co jakiś czas wrzucać takie wyjątkowe chwile tutaj na blogu.


Przyjmie sie taka seria postów?
Mam nadzieję, że ją polubicie :)
Buziaki!

Thursday, April 24, 2014

spełniam swoje kosmetyczne marzenia- mój pierwszy cień od Inglota

Od dawna marzyłam o cieniach do powiek Inglot. Udało mi się dotrzeć do małego inglotowego sklepiku w szczecińskiej Kaskadzie. Na początek chciałam wypróbować coś matowego, delikatnego i pasującego na całą powiekę.
Miła pani doradziła mi całkiem matowy cień o numerze 355.


wybrałam wkład, bo planuję skompletować całą paletkę :)

cień znajduje się w plastikowym opakowaniu

jest bardzo zbliżony do koloru mojej skóry

wiecie może czy w ofercie Inglota są paletki magnetyczne bez wytyczonych miejsc na cienie? 

:)
Poszukuję teraz inglotwych kolorów dla blodynek. Zimne brązy, taupe, beże, delikatne fiolety.
Znacie jakieś konkretne numery?
Buziaki!

Tuesday, April 22, 2014

cienias od Garniera- nie polecam

Słabo a nawet bardzo słabo.. Tak w moich oczach wypadł dezodorant antyperspiracyjny, którego przestałam używać kilka dni temu. Po ponad dwóch tygodniach dyskomfortu i niepewności wreszcie powiedziałam 'dość'.
Nie mam problemów z nadmiernym poceniem ani z nieprzyjemnym zapachem. Nie jest trudno mnie zadowolić w kwestii ochrony antyperspiracyjnej. Dezodorant musi być naprawdę słabiusieńki żeby nie sprostać moim kryteriom komfortu. Kiedy używałam Garnier Mineral Protection 5 musiałam ciągle nosić ze sobą całe opakowanie i aplikować go 2-3 razy dziennie. Mimo tylu aplikacji zapewniał minimalną ochronę przed nieprzyjemnym zapachem i zerową ochronę przed wilgotnością..
Najważniejsze obietnice producenta nie zostały spełnione. Kiepsko..

Garnier Mineral Protection 5

odruchowo chwyciłam ten z fioletową nakrętką mimo, że 'cotton fresh' to nie jest mój ulubiony zapach
oh well.. (za to kolor fioletowy jest moim ulubieńcem)

nie pojmę za Chiny Ludowe dlaczego producenci obiecują 48h ochrony (kilkanaście wystarczyłoby w zupełności)

obietnica pierwsza: nie spełniona
obietnica druga: nie spełniona
obietnica trzecia: nie dotyczy mnie, bo nie mam wrażliwej skóry
obietnica czwarta: nie spełniona w pełni (są niewielkie ślady na czarnych ubraniach)
obietnica piąta: nie dotyczy mnie bo nie noszę białych bluzek :)

trochę denerwowało mnie rozwiązanie które producent zastosował do blokowania i odblokowywania dezodorantu
(zupełnie subiektywna opinia)
Zawiodłam się na tym produkcie na całej linii :(
Szukam dalej. A jak nie znajdę- wrócę do mojego sprawdzonego Lady Speed Stick w sztyfcie.
Buziaki!

Wednesday, April 16, 2014

kosmetyki z Ameryki- półmetek

Przypominam o trwającym rozdaniu 'kosmetyki z Ameryki'.
Do 30 kwietnia możecie zgłaszać swój udział w komentarzu pod tym postem:



Jest to pierwsze z serii rozdań, które dla Was przygotowałam :)
Buziaki!

Tuesday, April 15, 2014

moje dezynfekatory- czyli to co zawsze mam przy sobie

W każdej torebce mam mały żel antybakteryjny.. Czasem dwa.. Albo trzy ;)
W mojej codziennej torebce znalazłam cztery, których używam najczęściej. Trzy z Bath and Body Works i jeden z The Body Shop.
Używam ich bardzo często w sytuacjach nasilonego kontaktu z powierzchniami pokrytymi bakteriami, wirusami, choróbskami, wydzielinami, glonami, osadami, nalotami, grzybami i innymi ogólnodostępnymi międzyludzkimi produktami drobnoustrojowymi.


dwa małe żele antybakteryjne BBW
Bella Flora to mój najulubieńszy ulubieniec <3

skład i informacje

dwa razy większy żel z The Body Shop o zapachu mandarynki

skład i informacje

na górze z mikrokapsułkami żel z BBW (jest rzadszy)
na dole żel z TBS (gęsty i bez dodatków)

na dnie torebki znalazłam spray dezynfekujący ze starszej kolekcji BBW
ma formę płynu i można rozpylić go na większe powierzchnie

ma większe stężenie alkoholu niż żel
Już dawno nie widziałam sprayu antybakteryjnego w ofercie BBW. Można kupić go w Polsce?
Buziaki!

Monday, April 14, 2014

DIY- pyszne płatki owsiane o przyzwoitym indeksie glikemicznym

Chciałam dzisiaj kupić płatki owsiane do mleka. Takie z dodatkami. Zachciało mi się na śniadanie. I na przekąski. I na wieczór też :)
Zwyczajem moim jest zawsze czytać skład na opakowaniu. ZAWSZE. Przeważnie większość rzeczy które biorę do ręki ląduje z powrotem na półce sklepowej.. Z płatkami było tak samo..
Nigdy nie zrozumiem dlaczego producenci jedzenia tak bardzo umiłowali cukier.. To paskudztwo jest dosłownie wszędzie :(
Jeśli mam taką możliwość wybieram produkty bez cukru.. Jeśli nie mam takiej możliwości- robię sobie jedzenie bez tego dodatku.
Dzisiaj postanowiłam zrobić sobie płatki owsiane z orzechami laskowymi i suszonymi morelami.
Trzy składniki. Wszystko zdrowe. Wszystko pyszne. Bez cukru. I przede wszystkim o przyzwoitym indeksie glikemicznym.


suszone morele IG 35

płatki owsiane IG 40

orzechy laskowe IG 15

moje musli składa się z 3 produktów o niskim IG 
orzechy siekamy drobno (jak kto lubi- można zostawić w całości)

morele kroimy w paseczki albo w kosteczkę

orzechy pokroiłam na 4 części a morele w małe kawałeczki

wszystko dodałam do płatków :D
Gotowe :D

Inne składniki o przyzwoitym IG które można dodać: orzechy włoskie IG 15, orzechy ziemne IG 15, suszone śliwki IG 40, świeże owoce: jabłka, truskawki, maliny, brzoskwinie, gruszki, morele (IG od 25 do 35)


Nie mogę doczekać się jutrzejszego śniadania <3
Smacznego!
Buziaki!