Czy Wam też jest czasami żal wyrzucić fajne opakowanie po skończonym kosmetyku?
Bo małe, bo pręczne, bo ma fajny kształt, bo właściwie mogłabym tam coś trzymać, bo wreszcie ogarnęłabym swoje małe duperelki..
Taaak :) Mi również.
Zazwyczaj takowe opakowania nie są zbyt reprezentacyjne ze swoimi wszystkimi etykietkami i nadrukami, składami i innymi atrakcjami..
Znalazłam na to sposób :)
Pokażę Wam, chcecie?
Mam kilka opakowań po masłach do ciała z The Body Shop. Jedno duże i sporo małych. Pomyślałam, że po opróżnieniu mogą mi posłużyć jako kontenerki na różne małe przedmioty, które ciągle gdzieś mi przepadają w czeluściach i zakamarkach domu.
Jako że jednym z moich skillów jest dekupażowanie ;) postanowiłam ozdobić swoje nowe cudeńka właśnie tą techniką.
Oto one:
Na spodzie każdego jest przeklejona etykietka z wieczka (niektóre masełka cały czas są jeszcze w użyciu)
truskawka od spodu
truskawka z wierzchu
różowy grapefruit od spodu
różowy grapefruit z wierzchu
mandarynka klementynka od spodu
mandarynka klementynka z wierzchu
cytryna od spodu
cytryna z wierzchu
masło kakaowe od spodu
masło kakaowe z wierzchu
mój ulubiony kokos od spodu
kokosowe wieczko
cała wesoła gromadka od spodu
Czy Wy też czasami wykorzystujecie puste opakowania po skończonych kosmetykach?
:D
Buziaki!