Przeglądając moje lakiery do paznokci zauważyłam że mam dwa bardzo podobne fiolety. OPI z serii Nicole w kolorze 'back in my gloria days' oraz ZOYA w kolorze 'mason'.
Postanowiłam sprawdzić jak bardzo się różnią.
|
ZOYA jest fioletem o różowym podbiciu, OPI ma podbicie bardziej niebieskie |
|
w dobrym świetle widać różnicę |
|
w słabszym świetle różnica jest prawie niezauważalna |
|
wiecie które paznokcie są pomalowane OPI a które ZOYĄ? |
|
z tych dwóch lakierów bardziej lubię lakier ZOYA :) ma wygodny, cienki pędzelek i do pełnego krycia potrzebuję 2 warstw lakier OPI ma mega szeroki pędzelek (niezbyt wygodny) i tu również potrzeba 2 warstw do pełnego krycia |
|
oba lakiery mają delikatne drobinki |
|
mają mniej więcej taką samą trwałość (zawsze wykańczam paznokcie topem wysuszającym Sally Hansen) |
Na żywo na paznokciach różnica jest mniejsza niż na zdjęciach.
Oba kolory podobaja mi się tak samo :)
Buziaki!
mi się oba podobają, różnica jest, ale nie duża :)
ReplyDeletegdybym nie wiedziała, że to dwa lakiery, pomyślałabym, że to jeden .. są niemal identyczne :)
ReplyDeleteOba są przepiękne i mają w sobie tyle magii, że hipnotyzują od pierwszego wejrzenia *.*
ReplyDeleteZOYA mi się jednak bardziej podoba :)
ReplyDeleteA dla mnie zarowno zoya jak i opi wygladaja niesamowicie pieknie :)
ReplyDeleteNiby różnica minimalna, ale jednak wybrałabym Zoyę. No dobra, nie pogardziłabym żadnym z nich. Chciejstwo mi się włączyło :P
ReplyDeleteOba ciekawe ;)
ReplyDeletePiękne!
ReplyDeleteWedług mnie oba są śliczne.
ReplyDeleteMiałam coś podobnego z mini Eveline, kupiłam kiedyś spontanicznie w Nowej Hucie.. Następnie zaopatrzyłam się w fiolet w Inglocie, który był podobny, ale inny. Morał z tej opowieści jest taki, że mam za mało paznokci, a za dużo lakierów ;p
ReplyDelete<3
Delete