Już po tytule posta możecie stwierdzić czy w tym miesiącu jestem zadowolona z zawartości.. ;)
Ehhhh..
Postanowiłam nieodwołalnie, że kończę przygodę z Glam Bag. W lutym dostanę ostatnią kosmetyczkę.
Oto co znalazłam w styczniowej przesyłce:
oficjalne styczniowe hasło to '19 reasons' |
zamiast comiesięcznych kuponów i rabatów jest konkurs.. |
jako pierwszy lekki krem do twarzy marki Nourish Organic |
z wodą różaną, olejkiem arganowym i masłem shea |
odżywka bez spłukiwania w sprayu Helthy Sexy Hair mam juz 5 miniaturek tej marki.. wszystkie dostałam w przesyłkach od Ipsy |
polski akcent na opakowaniu |
balsam do ust MICA Beauty |
bardzo wysuszająca, matowa formuła |
kolor #5 natural |
bardzo przyzwoita pigmentacja |
3 w 1 tonowanie, serum i nawilżanie totalna klapa |
bardzo malutkie niewygodne opakowanie napełnione tylko do połowy czytałam opinie, że to 'cudo' powodowało wysyp bolących wulkanów na twarzy po pierwszym użyciu :( |
jasno-zółta maź śmierdząca jak zjełczały krem przeterminowany od kilku miesiecy i zostawiony w bardzo ciepłym miejscu |
kredka/cień do oczu Elizabeth Mott |
w kolorze, którego nigdy nie użyje bo nie cierpię miedzi w okolicach oczu |
kredka sama w sobie jest bardzo miękka i łatwa w użyciu |
kolor zdecydowanie nie mój |
przy temperowaniu rysik złamał sie całkiem trzy razy.. przy czwartym odłamała się tylko koncówka |
po jednym temperowaniu z całkiem przyzwoitej kredki został mi mały ogryzek :( |
taka sytuacja.. |
Co myślicie o styczniowej zawartości Glam Bag?
Buziaki!
Szczerze to nic mi tu w oko nie wpadło. Dla mnie kiepska zawartość.
ReplyDeletemam tak samo :)
Deletemoże jedynie ta tubka do twarzy jest godna uwagi
mnie ciekawi sprej do włosów z polskim akcentem:D
ReplyDeletemiałam już go wcześniej
Deletejest OK, całkiem fajnie się sprawdza jako odżywka bez spłukiwania
ten krem do twarzy jeszcze wygląda interesująco :)
ReplyDeletepoddam go odpowiednim testom :)
Deletedzielnie śledzę przesyłki Glam Bag i ta zdecydowanie jest najsłabsza .. nie dziwię się, że rezygnujesz z subskrypcji.
ReplyDeletemyślę dokładnie tak samo :)
DeleteNie znam tych marek ale produkty wyglądają nieciekawie, a kredka to już masakra z tym temperowaniem.
ReplyDeletemarki się powtarzają.. nie są jakieś rewelacyjne niestety..
Deletekredka bardzo niewydarzona :(
słabo to wygląda, w szczególności z tymi próbkami których masz już 5 z Helthy Sexy Hair ...
ReplyDeletesłabiutko..
Deletena szczęście każda próbka inna.. ale ileż można wciąż tę samą markę testować? ;)
To samo myślę, co i Ty. Bleh :(
ReplyDeletebleh i meh
Delete:3
faktycznie, staniki nie latają,, szału nie ma:( chociaż jak dla mnie kredeczka ma fajny kolor, ale to jak wygląda po jednym temperowaniu, to masakra.
ReplyDeletenic nie lata i niczego nie urwało :)
Deletejakby kredka miała inny kolor może dałabym jej szansę
Oj kiepsko w tym miesiącu.... nie dziwię się, że kończysz z ipsy, za te 10 dolarów możesz kupić sobie jeden produkt, który faktycznie Ci się przyda
ReplyDeletea tytuł posta boski! zawsze mnie to u Ciebie rozczula, kojarzy mi się z tym kotem wytaczającym arbuza z jeziora, gdzie ktoś Cię szukał po tym haśle w google :) Musisz być mega pozytywną osobą! :)
kiepściutko.. tak jest, teraz będę sobie za tę dyszkę kupowała to co mi się przyda :)
Deletenad tytułem nie myślałam długo ;)
a kot wytaczający arbuza z jeziora to u mnie klasyk :3
dzięki :* staram się być pozytywna (i często mi to wychodzi) :)
buziaki!
Nędzota w tym miesiącu.
ReplyDeleteJa nie miałam tego sprayu, jedynie puder i coś jeszcze ,tylko nie pamiętam co z sexy hair i byłam bardzo zadowolona z efektów!
bida aż piszczy :)
Deleteogólnie też lubię healthy sexy.. ale kurczę ile można?
Rzeczywiście bez szału....
ReplyDeletebez szału i polotu..
DeleteNie popisali się.. A szkoda.
ReplyDeleteszkoda..
DeleteZaczęło się interesująco, ale z każdym miesiącem pierwotna idea z tego co widze coraz bardziej schodzi na psy.
ReplyDeleteno niestety.. też mam takie wrażenie
DeleteA mnie, poza kredką i konkursem zamiast rabatów, zawartość całkiem się podoba :)
ReplyDeletemnie ciekawi ta tubencja do twarzy :)
DeleteKredka to totalna porażka. Za to balsam do ust ma bardzo przyjemny kolor :)
ReplyDeleteJuż dawno zrezygnowałam z pudełek, właśnie z powodu rozczarowującej zawartości.
balsam jest niestety wysuszający :(
Deleteehhh.. no niestety
Słaby :( nie znam tych kosmetyków... ale nie ma nic co by przyciągnęło moją uwagę...
ReplyDeletemam takie samo wrażenie od jakiegoś czasu jeśli chodzi o GB
DeleteNic mi w oko nie wpadło. Eventualnie ten spray, ale skoro już masz kilka tej marki... Rzeczywiście słaby. Ja czekam na styczniowego GlossyBoxa. Grudniowym byłam zawiedziona, zobaczymy co dadzą w styczniowym. :) Poza tym grudniowym fajne mamy pudełeczka. ;)
ReplyDeleteśledzę GlossyBoxy i szczerze mówiąc nie za bardzo mnie kuszą ;)
DeleteTytuł postu rozbrajający :D
ReplyDeletetak miało być :)
Deletefajny nick :3
Faktycznie nie ciekawa zawartość ;/ Balsam do ust ma śliczny kolor, szkoda tylko, że wysusza usta ;/
ReplyDeleteno niestety :(
Deletenie mogę takich wysuszacy używać..
Za każdym razem jak czytam o zawartości glam box'ów coraz bardziej cieszę się, że w końcu nie zdecydowałam się sama go zamówić. Te pieniądze lepiej wydać w drogerii na produkty, które się przydadzą i będą nam odpowiadać. Przykro mi, że się nacięłaś.
ReplyDeletehttp://l-a-m-plus-size-fashion.blogspot.co.uk/
to prawda :)
Deleterzeczywiscie nic nie urywa z zachwytu.. spray mam dokladnie taki sam tylko w wersji duzej i jestem bardzo zadowolona :)
ReplyDeletespray też lubię :)
Deleteto mój drugi maluszek
(ale szamponu i odżywki z tej samej serii już nie polibiłam)
Na kosmetykach się nie znam, ale mogę powiedzieć, że zrobiłaś bardzo ładne, ostre, estetyczne zdjęcia :) Pozdrawiam
ReplyDeletedziękuję :)
Deletepozdrawiam
:)
ReplyDelete